Łęgi nadwiślańskie
Teren między korytem Wisły a wałem przeciwpowodziowym zajmują na znacznym obszarze łęgi. Właściwsze byłoby tu określenie „zadrzewienia łęgowe”, ponieważ zbiorowisko to zostało tak dalece przekształcone przez człowieka, że definicja łęgu już do niego w pełni nie pasuje. Mimo tych zmian łęgi nadwiślane miejscami przypominają Puszczę Amazońską. Gąszcz drzew i krzewów, ze zwalonymi pniami i gałęziami, przerośnięty wysoką roślinnością zielną stanowi często teren nie do przebycia. Obrazu dopełniają potężne topole – białodrzewy i sokory.
Łęgi są pozostałością dawnych naturalnych lasów nadrzecznych. Ich cechą jako zbiorowiska roślinnego jest przystosowanie do zalewania podczas przyborów wody, które na Wiśle zdarzają się nawet kilka razy w roku. W okolicach Warszawy, podobnie jak na przeważającym odcinku Wisły, dominują łęgi topolowo-wierzbowe. W skład drzewostanu wchodzą rozmaite krzyżówki i odmiany topoli oraz kilka gatunków wierzb (m.in. biała, purpurowa i krucha). Miejscami, na ogół jako domieszkę, spotyka się również inne gatunki, np. wiązy. Na wielu terenach, zwłaszcza w pobliżu wsi i sadów, spotyka się rozrzucone zdziczałe jabłonie i grusze, często zapomnianych już odmian, takich jak kosztela czy kronselka.
Dużym ekologicznym problemem jest inwazja klonu jesionolistnego – gatunku obcego dla naszej flory, pochodzącego z Ameryki Północnej. Do Polski trafił on w XIX w. i odniósł ogromny sukces introdukcyjny, przez co zagraża miejscowym gatunkom. Jego ekspansywność widać doskonale w nadwiślanych łęgach – niewiele jest miejsc, gdzie w zasięgu wzroku nie byłoby tego drzewa.
Krzewy występujące w łęgach reprezentowane są przez wiele gatunków. Do najbardziej charakterystycznych należą: dereń świdwa, głogi, tarnina i czeremcha. Pnie drzew i gałęzie krzewów często porastają pnące łodygi chmielu zwyczajnego i kolczurki klapowanej – rośliny o bardzo charakterystycznych owalnych i najeżonych kolcami owocach.
Wśród roślinności zielnej zwraca uwagę nawłoć kanadyjska – kolejny zawleczony do nas gatunek. Miejscami tworzy ona wielohektarowe zwarte pola, nie dając szans jakimkolwiek innym gatunkom. Środowiska, w których dominuje nawłoć kanadyjska, są przy tym stosunkowo mało atrakcyjne dla naszych rodzimych zwierząt.
Znaczne ilości martwego drewna i obecność drzew o słabym, szybko próchniejącym drewnie stwarzają doskonałe warunki dla saprofitycznych i pasożytniczych grzybów, takich jak żółciak siarkowy – gatunek rosnący na żywych drzewach, o charakterystycznej, siarkowożółtej barwie, osiągający nierzadko znaczne rozmiary, czy równie okazała żagiew łuskowata.
Bardzo bogaty jest świat owadów żyjących w łęgu. Skład gatunkowy i duże zasoby martwego drewna sprzyjają występowaniu efektownych chrząszczy z rodziny kózkowatych. W słoneczne czerwcowe i lipcowe dni na kwiatach roślin z rodziny baldaszkowatych widuje się okazałe zielono, niebiesko lub brązowo ubarwione wonnice piżmówki. Nazwa tego gatunku pochodzi od wydzielanego przez jego larwy zapachu przypominającego piżmo. W ciepłe letnie wieczory zaobserwować można równie duże i ciekawie ubarwione kózki – rzemliki topolowce. Znacznie trudniej ujrzeć kolejnego przedstawiciela tej rodziny chrząszczy – zgrzypika twardziela (lub twardokrywkę), żyjącego w strefie przykorzeniowej drzew. W okolicach Warszawy występuje rzadki, chroniony paź żeglarz – jeden z największych krajowych gatunków motyli.
Łęg nad Wisłą jest środowiskiem życia i ważnym korytarzem migracyjnym dla ssaków. Oprócz drobnych gatunków – gryzoni, owadożernych (ryjówki, rzęsorki, jeż) i zasiedlających dziuple nietoperzy – regularnie można tu spotkać większe ssaki: lisy, sarny czy dziki. Obserwowano nawet migrujące wilki i rysie.
W centrum Warszawy występowanie zadrzewień łęgowych ograniczone jest do wąskiego pasa na prawym brzegu rzeki. W kierunku południowym szersze fragmenty łęgu zaczynają się już za mostem Łazienkowskim, w kierunku północnym – za mostem M. Skłodowskiej-Curie. Na prawym brzegu Wisły wartościowe, dzikie fragmenty zadrzewień łęgowych występują na wysokości Nowodworów, pod Jabłonną, w Wawrze na wysokości ul. Bysławskiej i między Józefowem a Otwockiem, na lewym brzegu zaś – od Burakowa do Łomianek. Tak naprawdę jednak wystarczy pojawić się w niemal dowolnym miejscu w międzywalu Wisły, by ujrzeć widok, którego pozazdrościłby nam niejeden mieszkaniec zachodniej Europy.
INDEKS