Urzecze

Autor: Łukasz Maurycy Stanaszek    

Urzecze

Znaczna część obszaru, na którym realizowany jest projekt LIFE+ Wisła Warszawska, pokrywa się z zapomnianym, a niezwykle barwnym mikroregionem etnograficznym, tradycyjnie nazywanym Łurzycem (forma gwarowa od nazwy Urzecze). Jego odrębność zauważali już XIX-wieczni wielcy polscy etnografowie, tacy jak Oskar Kolberg, Kornel Kozłowski czy Stefania Ulanowska. Opisy zawsze miały jednak charakter przyczynkowy, ograniczający się do odnotowania odmienności krajobrazu, gospodarki i żyjącej tam ludności, bez zagłębiania się w rzeczywistą „substancję” regionu. Później zainteresowania naukowe terenami nadwiślańskimi leżącymi w bezpośredniej styczności z Warszawą zanikły praktycznie na okres jednego wieku, na co wpłynęły przeobrażenia gospodarczo-społeczne i kulturowe, jakie dokonały się pod wpływem oddziaływania ciągle rozrastającej się aglomeracji miejskiej. Krótkie wzmianki o Urzeczu pojawiały się sporadycznie, głównie przy okazji opracowań dotyczących sąsiedniej Kołbielszczyzny. W 2012 r. autor niniejszego opracowania dokonał ponownego odkrycia mikroregionu i opublikował jego pierwszą kompleksową monografię.

Urzecze leży po obydwu stronach Wisły, co dziś może się wydawać nieco dziwne, jako że komunikacja prawo- i lewobrzeżna odbywa się niemal wyłącznie mostami. W przeszłości jednak Wisła nie dzieliła regionu i jego mieszkańców, a wręcz łączyła. Wynikało to głównie z faktu, że wobec katastrofalnego stanu ówczesnych dróg transport i komunikacja opierały się w dużej mierze na stałych przewozach promowych i powszechnym posiadaniu łódek (pychówek). Rzeka pełniła funkcję podobną do dzisiejszej autostrady, po której jedzie się szybko i stosunkowo łatwo dociera do celu. Względna bezproblemowość przedostania się na sąsiedni brzeg sprzyjała rozwojowi kontaktów międzyludzkich. Poza matrymonialnymi najczęściej były to kontakty handlowe, których rytm wyznaczały dni kolejnych jarmarków w Warszawie, Wilanowie czy Górze Kalwarii.

fot. Łukasz Stanaszek

fot. Łukasz Stanaszek

Podwarszawskie Urzecze położone jest w zalewowej i częściowo nadzalewowej terasie północnej części Doliny Środkowej Wisły, stanowiącej południowo-centralny fragment Niziny Środkowomazowieckiej. W całości znajduje się w województwie mazowieckim, w nadwiślańskich częściach powiatów: otwockiego, garwolińskiego, piaseczyńskiego oraz miasta stołecznego Warszawy (w dzielnicach Mokotów, Wilanów, Wawer i Praga Południe).

Przybliżony zasięg mikroregionu etnograficznego Urzecze (gwar. Łurzyce) wg Ł.M. Stanaszka; kolor niebieski – właściwy zasięg regionu, kolor żółty – tereny przejściowe.

Przybliżony zasięg mikroregionu etnograficznego Urzecze (gwar. Łurzyce) wg Ł.M. Stanaszka;
kolor niebieski – właściwy zasięg regionu, kolor żółty – tereny przejściowe.

Po lewej stronie Wisły zasięg Łurzyca od północy ograniczają linie rzek Jeziorki i Wilanówki, wraz z ich rozległymi starorzeczami, natomiast od południa zamyka go dawne ujście Pilicy w okolicy wsi Potycz. Granicą prawobrzeżnej części od północy jest ujście starego Świdra do Wisły oraz przylegające bezpośrednio do rzeki wiślane starorzecze, ciągnące się aż po Saską Kępę. Od południa opisywany region jest zamknięty starorzeczem Wilgi w rejonie wsi Nieciecz.

Od zachodu interesujący nas obszar na całej długości ogranicza wysoka (20–30 m) skarpa warszawska, stanowiąca niezwykle czytelny element dawnej pradoliny Wisły. Od wschodu cały teren odseparowany był niższą, ale wyraźnie zarysowaną skarpą wiślaną (piaszczystą terasą wydmową) oraz zwartą linią lasów Równiny Garwolińskiej.

Na obszarze realizacji projektu LIFE+ Wisła Warszawska znajduje się szereg wsi i przysiółków dawnego Urzecza, jakkolwiek większość z tych miejscowości leżała już nieco dalej od dzisiejszego koryta rzeki. Po lewej stronie Wisły, patrząc od północy, były to m.in.: Siekierki Wielkie (Duże) i Małe, Augustówka (Przewóz Augustowski), Nadwilanówka i Nadwiślanka (Kępa Wilanowska i Nadwiślańska), Zawady, Bartyki, Kępa Zawadowska (Kępa Holenderska, Olędry Zawadzkie, Sucha Trawa), Kępa Wołowa, Kępa Latoszkowa, Kępa Falenicka (Faleńska), Kępa Okrzewska (Okrzesińska, Olęderska), Kępa Oborska, Obórki, Habdzinek, Koło, Ciszyca (Cieszyca), Łęg, Dębina, Zieleniec (Kępa Zieleniecka), Kępa Świderska, Gassy, Kopyty. Na prawobrzeżu Wisły były to natomiast: Saska Kępa (Holendry, Olędry), Kępa Gocławska, Bluszcze, Las (Tomków Las, Koło), Kuligów (Kulików), Miedzeszyn (Wieś, Kolonia), Skrzypki, Falenica, Błota, Nowa Wieś, Świdry Małe (Dalsze, Pruskie), Dębinka, Górki, Świdry Wielkie (Bliższe), Przewóz (Podwiśle, Przewóz Karczewski), Duda, Kępa Rybacka (Kępa Dudzka, Duda Rybacka, Dudka) i Nadbrzeż.

Geneza nazwy regionu

Ustalenie etymologii nazwy mikroregionu było niemałym problemem, jako że występowała ona w źródłach pisanych w rozlicznych wariantach (m.in. Urzecze, Urzyce, Łużyce), a jednocześnie zawsze wymawiano ją niemalże identycznie (Łužyce). Część tych określeń nawiązywała do terenów leżących „u rzyki” (Urzecze, gwar. Łurzyce), a część do „ługów”, czyli bagnistych obszarów nadrzecznych (Ługi, Łuże, Łużyce). Z tych właśnie przyczyn w pierwszej publikacji na temat interesującego nas mikroregionu (Ł.M. Stanaszek, Na Łużycu. W zapomnianym regionie etnograficznym nad Wisłą, Warszawa–Czersk 2012), idąc za przykładem kilku wcześniejszych autorów, zdecydowano się na kompromisową, skontaminowaną postać obydwu tych form, tj. „Łużyce”, ale odmieniane jak słowo Urzecze („na Łużycu”).

W 2013 r., wobec przyrastającej liczby źródeł związanych zarówno z nazwami wywodzącymi się od „ługu”, jak i od terenów „u rzyki”, postanowiono poddać ten problem szerszej dyskusji naukowej. Zdecydowano, że wiążąca w tej kwestii będzie opinia językoznawców specjalizujących się w gwarach polskich, a zwłaszcza mazowieckich. Po przeanalizowaniu wszystkich zebranych źródeł pisanych dokumentujących obydwie formy nazwy mikroregionu prof. Halina Karaś i prof. Dorota Rembiszewska we współpracy z prof. Januszem Siatkowskim zgodnie stwierdzili, że powinno się używać ogólnopolskiej nazwy „Urzecze”, realizowanej gwarowo w tej części Nadwiśla jako „Łurzyce”. Jednocześnie ze względu na prawdopodobieństwo mylenia nazw „Łurzyce” i „Łużyce” zalecono stosowanie w oficjalnych dokumentach nazwy „Urzecze”, z każdorazowym wyjaśnieniem jej gwarowej realizacji w formie „Łurzyce”.

Językoznawcy uznali m.in., że dawniejsze zapisy w formie „Łużyce” wynikały z mylenia tego określenia (podawanego zwykle w gwarowej wersji mówionej) z niemieckimi Łużycami oraz kojarzenia jej z tutejszymi nadwiślańskimi ługami. Nazwie „Łużyce” przeczy m.in. fakt jej niezmazurzenia (brak zamiany „ż” na „z”), co zdaniem badaczy języka dowodzi pierwotnego jej zapisu przez „rz”, które mazurzeniu nie ulega. Co więcej, na interesującym nas terenie od XVIII w. historycznie potwierdzone są prawie wyłącznie pochodne określenia „Urzecze” (Urzycze, Urzyce).

Tożsamość Urzecza

Na ukształtowanie się odrębnej tożsamości mikroregionu przez dziesiątki lat wpływało szereg czynników, manifestujących się w unikalnych strojach, budownictwie czy specyficznej gospodarce nadrzecznej. Przede wszystkim była to obecność Wisły, swoistego „okna na świat” dla ludzi żyjących nad jej brzegami, którzy nazywali siebie nawzajem Zawiślakami. Wydaje się, że to właśnie Wisła i względna izolacja geograficzna jej pradoliny (starorzecza, wysoka skarpa) przyczyniły się do wytworzenia regionalnej wspólnoty, a jednocześnie poczucia odrębności wobec ludzi żyjących „tuż za miedzą”, czyli na prawobrzeżnym Polesiu (Kołbielszczyźnie) i lewobrzeżnych terenach położonych ponad skarpą. Tych pierwszych mieszkańcy Łurzyca powszechnie nazywali Polesokami, drugich zaś – Kamieniorzami lub Górniakami.

Ogromne znaczenie miały wielopokoleniowe kontakty Łurzycoków z „ludźmi Wisły”, czyli flisakami, zwanymi tu orylami, a także żwirnikami, przewoźnikami czy rybakami. Nie do przecenienia dla tożsamości mikroregionu jest wreszcie wpływ osadnictwa olęderskiego, które pojawiło się tu już w początkach XVII wieku. Olędrzy niepostrzeżenie wniknęli w strukturę społeczną Łurzycoków, modyfikując ich zachowania, a przede wszystkim gospodarkę.

Specyfika życia na terenach zalewowych, jak również wielokulturowość Łurzyca sprawiły, że tutejszy krajobraz kulturowy wyróżniał się szeregiem odrębnych cech, niespotykanych lub bardzo rzadkich na sąsiednich „górnych polach”. Do najważniejszych bez wątpienia należały chruściane płoty, groble i wały ochronne, poldery, nasady wierzbowe i topolowe, bindugi (przystanie rzeczne), trytwy (wyniesione drogi na mokradłach), terpy (pagórki pod domami) i liczne wiatraki.

Gassy, fot. Łukasz Stanaszek

Gassy, fot. Łukasz Stanaszek

Krajobraz podwarszawskiego Urzecza charakteryzuje przy tym ogromna prostota, funkcjonalność, a także niewielka ingerencja w nadwiślańską przyrodę. Gdyby nie odgórne zalecenia, nad Wisłą prawdopodobnie nie wybudowano by nawet wałów przeciwpowodziowych, których nie chcieli tutejsi olędrzy. W 1848 r. swoją niechęć do ich budowy tłumaczyli następująco: Obwałowania (…) nie usypaliśmy, z powodu tego, że zalew rzeki Wisły, nie tylko nam nie szkodzi, lecz nad to użyźnia nasze pola, poprzez nagromadzenie mady, inaczej bowiem takowe łąki, będą z natury nie zalane, żadnej paszy nam nie dadzą, wypływa zatem, że obwałowania na naszą własną zgubę, nie zaś na pożytek.

Krajobraz nadwiślański w Gassach, fot. Łukasz Stanaszek

Krajobraz nadwiślański w Gassach, fot. Łukasz Stanaszek

Urzecze jest swoistym fenomenem – przykładem udanego współdziałania człowieka i natury w kształtowaniu się oblicza terenów zalewowych Wisły. Pokazuje, jak dużo można się nauczyć, podpatrując przyrodę i ściśle z nią współpracując. Wszystko to sprawia, że mamy na Urzeczu bodajże najbliższy naturze typ gospodarki, z jakim w przeszłości mieli do czynienia mieszkańcy Mazowsza.

Spuścizna kulturowa podwarszawskiego Łurzyca – ludzi żyjących w harmonii z otaczającą ich przyrodą – zanika jednak na naszych oczach. Bliskość miasta i modernizacja wsi powoduje, że świadomość odrębności tego regionu odchodzi w niepamięć wraz z najstarszymi Łurzycokami i Łurzycankami. To, czy będziemy pamiętać i korzystać z dorobku nadwiślańskich pokoleń, zależy zatem wyłącznie od nas…

Ludzie z okolic Wilanowa i Powsina, zbiory Łukasza Stanaszka

Ludzie z okolic Wilanowa i Powsina, zbiory Łukasza Stanaszka

Ludzie z okolic Wilanowa i Powsina, zbiory Łukasza Stanaszka

Ludzie z okolic Wilanowa i Powsina, zbiory Łukasza Stanaszka

Ludzie z okolic Wilanowa i Powsina, zbiory Łukasza Stanaszka

Ludzie z okolic Wilanowa i Powsina, zbiory Łukasza Stanaszka

Olędrzy na Urzeczu

Wpływ osadnictwa olęderskiego na całokształt spuścizny kulturowej Urzecza (Łurzyca) jest nie do przecenienia. Niewątpliwie odegrało ono wiodącą rolę w uformowaniu się takiego a nie innego charakteru interesującej nas części Nadwiśla.

Osadnictwo olęderskie (głównie holenderskie, niemieckie i pomorskie) było ruchem kolonizacyjnym, sięgającym na ziemiach polskich pierwszej połowy XVI wieku. Rozwinęło się szczególnie wzdłuż Wisły i jej dopływów – na Pomorzu, Kujawach, Mazowszu, Lubelszczyźnie i w Wielkopolsce. Geneza tej kolonizacji wiąże się przede wszystkim z protestanckimi ruchami reformacyjnymi i emigracją prześladowanych mennonitów (należących do jednego z nurtów anabaptyzmu) z Fryzji i Niderlandów. Zalewowy obszar Łurzyca był bardzo trudny do zagospodarowania, co powodowało, że chętnie osiedlano na nim olędrów, obeznanych z tego typu przeciwnościami przyrody.

Osadnicy olęderscy intensywnie kolonizowali praktycznie całe nadwiślańskie Urzecze i tereny sąsiednie. Zasiedlali te ziemie co najmniej od pierwszej połowy XVII w., jakkolwiek największy rozkwit ich osadnictwa przypadł na koniec XVIII i pierwszą połowę XIX stulecia, co miało związek z militarystyczną polityką Prus i rozbiorami Polski. Na obszarze realizacji projektu LIFE+ Wisła Warszawska mieszkali po obydwu stronach rzeki, m.in. na Saskiej Kępie, zwanej niegdyś Holendrami, Kępie Gocławskiej, w Miedzeszynie, Skrzypkach, Falenicy, Błotach, Świdrach Małych i Wielkich, na Kępie Zielenieckiej (Świderskiej), w Gassach, Ciszycy, Czernidłach, na Kępie Oborskiej, Kępie Okrzewskiej (Olęderskiej), Kępie Falenickiej, Kępie Latoszkowej, Kępie Zawadowskiej (Holenderskiej), Kępie Wilanowskiej czy też Siekierkach.

Cmentarz na Kępie Okrzewskiej, fot. Łukasz Stanaszek

Cmentarz na Kępie Okrzewskiej, fot. Łukasz Stanaszek

Olędrzy są powszechnie uważani za mistrzów w zagospodarowywaniu nadwiślańskich nieużytków, tzw. pustek. Melioracja i osuszanie podmokłych terenów, budowa grobli i rowów, nasadzanie wierzb czy też wnoszenie funkcjonalnych budynków na terpach (pagórkach) weszły na trwałe do kanonu czynności wielu mieszkańców Urzecza, bez względu na ich pochodzenie. Z czasem, kiedy mówiło się o olędrach, bardziej chodziło o specyficzny typ gospodarki niż o rzeczywisty skład etniczny ludności.

Oryle na Urzeczu

Wisła w przeszłości była najważniejszą arterią komunikacyjną Polski, przede wszystkim o znaczeniu handlowym. Nie dziwi zatem fakt, że znaczna część mieszkańców podwarszawskiego Urzecza zajmowała się spławem rozmaitych towarów, w tym zboża, drewna z pobliskiego Polesia (Kołbielszczyzny) czy soli z Wieliczki. Trudniących się handlem wiślanym flisaków powszechnie nazywano tu orylami. Mieli oni odrębną gwarę, własne stroje i „rzeczne” obyczaje, a także swoistą wewnętrzną strukturę organizacyjną. Obok zwykłych marynarzy-flisów można było spotkać retmanów, szyprów czy sterników. Po Wiśle przez cały czas pływały baty, szkuty lub berlinki, zatrzymujące się niekiedy na tzw. bindugach, czyli przystaniach rzecznych, gdzie zbijano tratwy i odpoczywano w nadbrzeżnych karczmach.

Przeprawa w Gassach, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe.

Przeprawa w Gassach, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe.

O sile kontaktów oryli i Łurzycoków, poza metrykami kościelnymi, pośrednio świadczą liczne do niedawna nad Wisłą domostwa i budynki gospodarcze budowane z bali, które w znacznej części przypłynęły na Urzecze z południowej Polski jako tratwy flisackie. Niewykluczone też, że powszechne w końcu XIX i na początku XX w. zawody związane z ciesielstwem, wykonywane w powstających wówczas uzdrowiskach (Otwock, Konstancin-Jeziorna), miały swe korzenie właśnie w kontaktach z orylami. Wreszcie orylem albo szotem nazywano taniec, który obok oberka był niezwykle popularny na ziemi czerskiej w XIX stuleciu.

Projekt "Ochrona siedlisk kluczowych gatunków ptaków Doliny Środkowej Wisły
w warunkach intensywnej presji aglomeracji warszawskiej" otrzymał dofinansowanie
z instrumentu Finansowego LIFE+ Wspólnoty Europejskiej oraz ze środków
Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.