Owady nad Wisłą
Gdzie są te wszystkie owady?
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że niepoliczalna owadzia armia otacza nas w zasadzie zawsze, dosłownie ze wszystkich stron! Trudno wymienić biotop, w którym ich nie ma, bo nawet na lodowcach czy w wodach gejzerów spotykamy rozwijające się tam jakieś insekty. A nasza Wisła i jej najbliższe okolice nie należą do wyjątków, więc rozglądając się uważnie wokół, zapewne dostrzeżmy wiele sześcionogów.
Rzeczna woda jest środowiskiem rozwoju i bytowania wielu owadów. Na jej powierzchni nie widać ich zwykle zbyt wiele, ale pod nią życie dosłownie się kłębi! Płytko przy brzegu, gdzie wyraźnie widać dno, możemy dokonać największej liczby ciekawych obserwacji i zauważyć stworzenia, których istnienia wcale tu nie podejrzewamy.
Ale rzeka to przecież duży ekosystem, nie składający się jedynie z wody. Specyfika tego środowiska to także np. przybrzeżna charakterystyczna roślinność, a pośrednio i stworzenia, które są z nią związane. I właśnie wśród roślin znajdziemy najliczniejsze owady: wystarczy zajrzeć pod listek, przyjrzeć się gałązkom, źdźbłom trawy i kwiatom, a zapewne dostrzeżemy wśród nich najróżniejsze insekty w zadziwiającej liczbie! Nie ruszając się z miejsca na gruncie – czyli tuż pod naszymi nogami – także dojrzymy owadzie życie, a w ciepłe dni bez problemu zaobserwujemy unoszące się w powietrzu najróżniejsze drobne istoty obdarzone zdolnością lotu.
Tak wiec prawidłowa odpowiedź na pytanie: „gdzie są te wszystkie owady?” brzmi: w zasadzie… wszędzie!
Co żyje w Wiśle?
Duża rzeka jest specyficznym środowiskiem, w którym rozwija się wiele organizmów do tego przystosowanych, niekiedy niepotrafiących bytować w innych warunkach. Prąd wody, jej temperatura, roślinność i podłoże znajdują wielu owadzich zwolenników, którzy to właśnie miejsce wybrali na swoje życie i rozwój.
Po dnie rzeki wędrują larwy jętek (np. przedstawicielek rodzaju odródka), ważek (gatunki z rodzajów: łątka czy gadziogłówka) i chruścików (należących m.in. do rodzaju bagieniec), których dorosłe, dobrze latające postacie spotykamy nad wodą w ciepłych porach roku. Jednak skrzydlate formy imaginalne są jedynie krótkotrwałym zwieńczeniem często kilkuletniego okresu, który te owady poświęciły na larwalny rozwój w wodzie.Inaczej sprawy mają się z pluskwiakami i chrząszczami. Często całe swe życie we wszystkich fazach rozwoju wiążą one bezpośrednio z przebywaniem w wodach Wisły.Muchówki – a wśród nich także komary – pod tym względem podobne są do wymienionych wcześniej dobrych lotników. Wiele z ich gatunków rozwija się w rzece, lecz dokonując ostatecznej metamorfozy, opuszczają wodę, aby wieść życie w jej pobliżu i wracać do niej podczas godów i składania jaj.
Większość z występujących tu owadów upodobała sobie płytkie, ciepłe strefy rzeki, a tylko nieliczne zapuszczają się głębiej w jej chłodniejszą toń. Obecnie trudno jest określić całkowitą liczbę gatunków związanych z wodami Wisły. Nie dość bowiem, że jest to zagadnienie niedostatecznie poznane, to dodatkowo różnokierunkowe zmiany zachodzące w środowisku powodują, że jedne gatunki ustępują, a inne się pojawiają.
Co żyje w wodzie stojącej?
Do trwałego elementu wiślanego ekosystemu należą także rozlewiska oraz wszelkie niewielkie, w tym okresowe, zbiorniki wodne, które powstają na obrzeżach i w sąsiedztwie rzeki. Te mikrośrodowiska mają zwykle ciekawy, bogaty i charakterystyczny zestaw gatunków owadów, ściśle związanych z wodą, wymagających jednak nieco innych od panujących w nurcie rzeki warunków. Dla wielu bytujących tu organizmów istotna jest nie tylko odpowiednia temperatura, lecz także mniejsza konkurencja innych – zwłaszcza drapieżnych – zwierząt (np. ryb), sprzyjająca nieskrępowanemu rozwojowi owadów. Obserwacje dokonywane tutaj mogą wiec różnić się od tych, które poczynimy nad samym korytem Wisły.
Na mulistych i podsychających brzegach sadzawek i większych kałuż uwijają się przeróżne chrząszcze z rodziny biegaczowatych i kusakowatych, poszukujących pożywienia wśród zalegających tam resztek organicznych. Swoista i inna niż nad samym brzegiem rzeki roślinność porastająca takie miejsca ma również towarzyszącą i właściwą jej owadzią faunę. Na powierzchni zbiorników i pod nią pływają larwy i postacie dorosłe wielu owadów, które lubią stojącą, nagrzaną i płytką wodę. Przebywając nad Wisłą i analizując związane z nią szeroko rozumiane „wody”, trzeba pamiętać, że nie chodzi tu tylko o samą rzekę. Zespół wszystkich czynników powodujących odmienność środowiska wody stojącej od płynącej wpływa na to, że niektóre ważki, chrząszcze i pluskwiaki spotykane są tylko w tych enklawach i nie znajdziemy ich w rzecznym nurcie.
Co żyje na łące?
Przywiślańskie łąki są terenami ściśle zależnymi od rzeki. Niektóre z nich są okresowo zalewane, co ma oczywisty i niebagatelny wpływ na stworzenia, które tam występują. Woda jest jedną z podstaw egzystencji organizmów żywych, jednak jej nadmiar może być szkodliwy. Ale cykliczność pewnych zjawisk (do których zaliczamy także występowanie z brzegów wód rzek) wymogła na zwierzętach – a w tym także na owadach – by ich gatunkowe strategie przetrwania przystosowały je do tego. Tak wiec okresowe przewilgocenie nie szkodzi tym owadom, które na stałe zamieszkują łąki podatne na zalewanie.
Nie wszystkie jednak przybrzeżne łąki są takie same. Chociaż mamy do czynienia z otwartym terenem bezleśnym porośniętym murawą, to z łatwością dostrzeżemy, że łąki potrafią się bardzo od siebie różnić. A ich widoczne na pierwszy rzut oka odmienności sugerują, że i żyjące tu owady także muszą się różnić pod względem gatunkowym. I tak jest w istocie: podmokłe, ukwiecone nadwiślańskie łąki o żyźniejszym podłożu zamieszkuje duża liczba najróżniejszych owadów, zwłaszcza z rzędów: prostoskrzydłych, pluskwiaków, błonkówek, motyli i muchówek. Natomiast suchsze łąki o piaszczystym podłożu są znacznie uboższe w rośliny – a co za tym idzie także w insekty.
Idąc jednak przez łąkę jakiegokolwiek typu i tak nie sposób nie zauważyć skaczących wśród traw prostoskrzydłych z rodzaju konik, nie usłyszeć ćwierkania świerszczy czy nie podążyć wzrokiem za jakimś motylem: modraszkiem, czerwończykiem, przeplatką, rusałką lub bielinkiem, który w słoneczny dzień lata wśród kwiecia.
Co żyje na piasku?
Nadwiślański piasek jest środowiskiem życia wielu ciekawych owadów. Mimo że są one liczne, zwykle nie łatwo je dostrzec, ponieważ insekty te – jako mieszkańcy terenów otwartych – po mistrzowsku opanowały sztukę maskowania się w terenie lub zdobyły umiejętność szybkiego przemieszczania się.
Dlatego czasem łatwiej zauważyć tu ślady działalności owadów, jednoznacznie świadczące o ich bytności na tym obszarze, niż je same. Przeróżne „ścieżki” czy ślady owadzich nóżek przecinające powierzchnię piachu są dowodem na to, że niejeden insekt zamieszkuje te surowe i mało urodzajne siedlisko. Do takich owadzich „znaków” na piasku należą charakterystyczne, lejkowate dołki kopane przez larwy mrówkolwów, które czatują w nich na przechodzące drobne ofiary.
Oczywiście nie wszystkie insekty kryją się w piachu. Wiele z nich porusza się na jego powierzchni, jak np. siwoszek – prostoskrzydły krewniak koników polnych o barwach zlewających się z podłożem, czy smukłe i bystre błonkówki z rodzajów: nęk i szczerklina, które polują tu na inne owady, by je schwytać i zaciągnąć do swych gniazd pod powierzchnią gruntu jako karmę dla swego potomstwa. Podobnie jak błonkówki, zwinne chrząszcze z rodzaju trzyszcz od rana do wieczora uganiają się za zdobyczą, podczas gdy ich larwy siedzą bez ruchu w pionowych norkach wykopanych w podłożu, będących zarazem ich schronieniem i czatownią. Piaskowe owadzie życie jest bogatsze, niż się z pozoru wydaje i jeśli poświęcimy mu chwilę uwagi, to wynagrodzi nam ono nasze starania wyjątkowo ciekawymi obserwacjami.
Co żyje w lesie?
Lasy nad rzeką są zróżnicowane. Typowym tutejszym siedliskiem leśnym jest nadrzeczny łęg wierzbowo-topolowy z domieszką innych drzew liściastych. Jednak wzdłuż linii brzegowej spotykamy także inne typy lasów, cechujących się odmiennym składem gatunkowym zamieszkujących je owadów.
Nadwiślańska wierzbina daje możliwości rozwojowe dla szeregu gatunków charakterystycznych chrząszczy, takich jak: dłużynka dwukropka, wonnica piżmówka i zgrzypik twardziel, które swój kilkuletni rozwój odbywają w pniach, konarach i gałązkach drzew. Dorosłe dłużynki latem roją się wśród gałęzi pożywiając się liśćmi, wonnice biegają na pniach i okolicznych kwiatach, zgrzypiki zaś wolą przebywać na gruncie i nisko na drzewach w ich przykorzeniowej strefie. Spotkanie tych chrząszczy robi wrażenie na każdym miłośniku przyrody, bowiem ich ciekawa budowa i znaczne rozmiary wyróżniają je wśród krajowej entomofauny. To samo dotyczy dużych nocnych motyli: trociniarki czerwicy i nastroszów – topolowca i półpawika, które również związały swój rozwój z wierzbami i topolami. W dzień te okazałe ćmy siedzą nieruchomo na pniach, gałęziach i na podłożu. Mimo ich pokaźnych rozmiarów wcale niełatwo je dostrzec. Nadrzeczne zalesienia zamieszkuje także ogromna liczba innych owadów z różnych rzędów, wśród których jedne są roślinożerne, inne drapieżne lub pasożytnicze, a jeszcze inne koprofagiczne – czyli pełniące sanitarną rolę w przyrodzie. Jednak podczas spaceru jest możliwe zauważenie tylko niewielkiej części z nich, pomimo że ekosystemy leśne są środowiskami wyjątkowo bogatymi w gatunki insektów.
Ten opis pochodzi z wirtualnego projektu CHODŹ NAD WISŁĘ, który zrealizowała Fundacja Ja Wisła dzięki dofinansowaniu otrzymanemu z Urzędu Miasta St. Warszawy i wpłat z 1% podatku.
INDEKS