Szata roślinna
SZATA ROŚLINNA DOLINY ŚRODKOWEJ WISŁY na odcinku warszawskim
Dolina Środkowej Wisły ostoją różnorodności przyrodniczej okolic Warszawy
Dolina Środkowej Wisły na odcinku warszawskim jest obszarem wyjątkowym na skalę europejską. Rzeka na tym odcinku, poza lewobrzeżną częścią w centrum miasta, zachowała swój naturalny roztokowy charakter. Piaszczyste brzegi są regularnie rozmywane w czasie powodzi, bywa, że na kilkaset metrów w głąb lądu, a świeże aluwia zajmują w sprzyjających warunkach powierzchnie mierzone w dziesiątkach hektarów. Stosunkowo mało przekształcona przez człowieka dolina w międzywalu jest regularnie zalewana, co pozwoliło zachować unikalne fragmenty łęgów wierzbowych i topolowych. Lasy tego rodzaju są już rzadkością w analogicznych dolinach dużych rzek Europy. W części doliny znajdującej się poza wałami przeciwpowodziowymi roślinność zachowała się w ograniczonym stopniu, ale i tam w rozproszeniu znajdują się cenne obszary mokradeł, starorzecza i resztki starych lasów.
Wszystkie te siedliska przyrodnicze są niezwykle ważną ostoją dla wielu rzadkich w Europie ptaków wodno-błotnych oraz roślin. W dolinie, w porównaniu z innymi obszarami, nie ma szczególnie dużego nagromadzenia roślin naczyniowych. W międzywalu w centrum Warszawy stwierdzono ponad 180 gatunków, zaś w rezerwatach obejmujących piaszczyste aluwia notuje się ich ok. 100. Rośliny dolin rzecznych mają specyficzne wymagania siedliskowe, a z tej przyczyny rosną tylko w strefie brzegowej rzek i nigdzie indziej. Ta cecha jest szczególnie jaskrawa w przypadku siedlisk przyrodniczych. Na aluwiach na wyspach i łachach inwentaryzowanych w ramach projektu wyróżniono 14 zespołów roślinnych, z czego 10 nie występuje poza dolinami dużych rzek i należy do rzadkich w Europie. Specyfiką Warszawy jest to, że spotyka się je nawet w centrum miasta i na wysokości elektrowni Siekierki oraz Żerań znajdują się już jedne z lepiej zachowanych lasów łęgowych.
„Dolina Środkowej Wisły” jako przedmiot ochrony w ramach Sieci Europejskiej Natura 2000
Obszar specjalnej ochrony ptaków „Dolina Środkowej Wisły” to teren podlegający ochronie, ze względu na cenne gatunki ptaków i miejsca ich bytowania, w ramach Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000. Sieć ta jest systemem ochrony zagrożonych składników różnorodności biologicznej Europy w sposób spójny we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej.
Fragment doliny Wisły na odcinku warszawskim stanowi część obszaru specjalnej ochrony ptaków „Dolina Środkowej Wisły” (kod PLB140004). Zadaniem tego obszaru Natura 2000 jest ochrona ptaków wymienionych w załączniku I Dyrektywy Ptasiej oraz innych gatunków ptaków przelotnych czy też zimujących, występujących w dużych koncentracjach. Ochronie podlegają również określone siedliska przyrodnicze, gdzie ptaki znajdują miejsca lęgowe, pożywienie oraz mogą odpoczywać w okresie przelotów. Najważniejsze elementy krajobrazu związane są przede wszystkim z dobrze zachowanym naturalnym korytem rzecznym o charakterze roztokowym, podkreślanym przez liczne wyspy w nurcie rzeki na odcinku między Dęblinem a Płockiem.
Krajobrazy roślinne naturalnej doliny a regulacje Wisły na odcinku warszawskim
Wisła jako rzeka roztokowa rozlewała się na odcinku warszawskim bardzo szeroko; rozlewiska w czasie powodzi dochodziły w rejonie Wilanowa do 3 km (widać to dobrze na mapie terenów zalewowych). Przeprawa na drugi brzeg rzeki była możliwa tylko na łodziach. Tak rozległa dolina stanowiła obszar trudny do zasiedlenia, przylegający do terenów o coraz większym zagęszczeniu ludzi. Kiedy w XVI w. za panowania Zygmunta Augusta podjęto się budowy pierwszego mostu, zdawano sobie sprawę z trudności przedsięwzięcia. Powstała wówczas najdłuższa w Europie przeprawa przez rzekę. Następny most udało się zbudować dopiero w połowie XIX w. Było to dużo łatwiejsze, gdyż w owym czasie stosowano już w budownictwie konstrukcje metalowe.
Do XIX w. rozlewiska zachowywały naturalny układ zbiorowisk roślinnych – przede wszystkim łęgi oraz sporadycznie wypasane i systematycznie zalewane murawy. Na pierwszej uwiecznionej na fotografii panoramie z wieży Zamku Królewskiego z 1875 r. widać rozległe łąki i lasy łęgowe na terenie Saskiej Kępy. Na wcześniejszych XVII–XVIII-wiecznych rycinach Coquarta czy van der Aa ukazane są zabudowania na stromych brzegach Wisły, które można było wówczas zasiedlić bez większej obawy o utratę dobytku podczas wezbrań. W XIX w. budynki stawiano coraz niżej, tak że w czasie większych powodzi dochodziło do zniszczeń miejscowości położonych wzdłuż Wisły. Wysokie wody zrywały mosty i porywały spore drewniane budowle, które potem płynęły z nurtem. Podczas powodzi w 1884 r. pod wodą znalazły się parki Wilanów i Morysin, oddalone 1,5 km od rzeki.
W odpowiedzi na te tragiczne epizody wybudowano wały przeciwpowodziowe. Były to 3-metrowe nasypy ziemi wzdłuż rzeki w odległości kilkuset metrów od niej, które przy wielkim entuzjazmie warszawiaków powstawały etapami w XIX i XX w. O ile na międzywalu warunki siedliskowe i roślinność nie zmieniły się istotnie, o tyle poza wałami nastąpiła kompletna zmiana. Współcześnie ocenia się, że wybudowanie wałów przeciwpowodziowych było złym pomysłem, gdyż przypominają one środki uśmierzające, które nie leczą, a tylko zapobiegają większym dolegliwościom. W dzisiejszych czasach w takich sytuacjach podejmuje się próby zwiększania zdolności retencyjnych dolin rzecznych, co jest wskazane zarówno w sensie przyrodniczym, jak i ekonomicznym. Należy wspomnieć o pracach regulacyjnych w korycie rzeki, ułatwiających żeglugę statków o większej wyporności. Na szczęście nigdy nie zostały one ukończone, bo mogłyby doprowadzić do zaniku wielu piaszczystych łach i wysp. W efekcie powyższych działań najbardziej naturalne siedliska przyrodnicze zachowały się w międzywalu, a poza wałami gdzieniegdzie ostały się osuszone brakiem zalewów lasy łęgowe, np. Las Natoliński, Morysin czy Młociny. Rzeka sporadycznie „upomina się” o te odebrane jej powierzchnie i w czasie powodzi przerywa obwałowania, przelewając się na obszary zamieszkane przez ludzi, jak ostatnio w 2001 r.
Cenne siedliska przyrodnicze i ich gatunki roślin naczyniowych
Roślinność piaszczystych ławic rzecznych
Wisła rocznie przenosi w nurcie rzeki ok. 5000 wagonów kolejowych piasku i żwiru. Znaczna ich część jest zostawiana na brzegu na mieliznach i z czasem tworzą ławice rzeczne. Na takim surowym podłożu niewiele roślin potrafi przetrwać. Piasek silnie się nagrzewa i wysycha. W miejscach, gdzie woda przepływa wolniej, gromadzą się szczątki organiczne w postaci mułu. Na nich rozwijają się jednoroczne rośliny namulisk z klasy Bidentea. Zwykle tworzą one małe powierzchnie przy zaroślach wierzbowych, niekiedy – jak w rezerwatach Wyspy Zawadowskie, Ławice Kiełpińskie czy Kępy Kazuńskie – zajmują dość duże obszary. Na tych stanowiskach występują zwykle luźno rdest plamisty, komosa czerwona, rzepień włoski lub brodobrzanka wodna. Znacznie rzadziej, na grubszych warstwach osadów organicznych, charakterystycznie pękających łuskowato w czasie suszy, wykształcają się zbiorowiska z klasy Isoeto-Nanojuncetea. Siedliska te reprezentują przeważnie niewielkie płaty babki wielonasiennej oraz drobne gatunki sitów, szaroty błotnej i cibory brunatnej. Są one krótkotrwałe, związane z dostępnością typowego dla tych roślin podłoża. Na najsilniej przesuszonych partiach piasku rozwijają się luźno rośliny muraw napiaskowych, takie jak pospolicie występujący trzcinnik piaskowy czy chroniony skrzyp pstry.
Utrwalone piaszczyste ławice rzeczne i wyspy w przeciągu kilku lat porastają zaroślami wierzb z gatunków o wąskich liściach, tzw. wiklinowiska. Są to jedyne rośliny zdrewniałe, zdolne znieść regularne niszczenie przez krę lodową w czasie wiosennych roztopów. Największą odpornością wyróżniają się powszechna na ławicach rzecznych wierzba wiciowa oraz rzadsza wierzba trójpręcikowa.
Lasy łęgowe
Niegdyś w całej dolinie Wisły, poza terenami bardziej wyniesionymi, dominowały lasy łęgowe, które obecnie są rzadko spotykane w Europie. Współcześnie w niezmienionej postaci na odcinku warszawskim znajdują się tylko w rejonie międzywala. Podczas większych powodzi, ze względu na bliskość nurtu, nawet duże drzewa na sporych powierzchniach bywają kompletnie wymywane. Te rosnące blisko rzeki i tak są usuwane ze względów bezpieczeństwa, by nie tworzyły zatorów wraz z krą lodową. Z tych powodów starodrzew topól i wierzb należy do dużych rzadkości. Cechą typową dla łęgów jest ich systematyczne (raz na kilka lat) zalewanie wodami z koryta rzeki, a brak wylewów powoduje w przeciągu kilkudziesięciu lat zanikanie typowych gatunków i wnikanie innych. Jak wygląda las łęgowy zalany ostatni raz w końcu XIX w., można zobaczyć w parku Morysin. Ogromne topole są tam ostatnimi świadkami dawnych łęgów topolowych.
W typowych łęgach wierzbowych i topolowych w międzywalu drzewostan pierwszego z nich tworzą wierzby biała i krucha, a drugiego – topole biała, szara i czarna. Wysokie drzewa dorastają tu niekiedy do ogromnych rozmiarów, a ich jasne ulistnienie z dala odznacza się na tle innych zadrzewień. Odróżnia się zwłaszcza od ulistnienia klonu jesionolistnego – częstego, acz nieproszonego gościa w łęgach. Jego pierwotnym miejscem występowania są aluwia w Ameryce Północnej, i nawet na tym kontynencie bywa inwazyjny. W łęgach nadwiślańskich stanowi on ogromny problem, gdyż usunięcie go z naturalnego drzewostanu – nawet przy dużych nakładach – to proces liczony w dziesiątkach lat.. Podczas inwentaryzacji na aluwialnych wyspach spotykano klon jesionolistny nawet miejscach w niedostępnych dla ludzi.
Dno lasu łęgowego pokrywa wyjątkowa gęstwina pędów, którą tworzą zazwyczaj czeremcha zwyczajna i jeżyna popielica oraz silnie wybujałe rośliny zielne, dorastające do dwu i więcej metrów. To wszystko miejscami splątane jest pnączami, takimi jak chmiel zwyczajny i kielisznik zaroślowy. Coraz częściej niestety spotyka się kolejny amerykański gatunek – kolczurkę klapowaną, z charakterystycznymi ogórkowatymi strąkami.
Niespotykane gdzie indziej bogactwo form roślin sprawia, że łęgi miejscami przypominają tropikalną dżunglę. Pomijając ogromne bogactwo drzew i krzewów prawdziwej dżungli, rzeczywiście łęgi nadwiślańskie wyglądają podobnie. Z łęgami na odcinku warszawskim związana jest niewielka liczba roślin chronionych: kruszczyk szerokolistny, kalina koralowa i kruszyna pospolita.
Roślinność starorzeczy
Starorzecza to wedle geologicznej miary siedliska nietrwałe, choć są znacznie starsze niż osadnictwo na terenie dzisiejszej Warszawy. Wiele bezimiennych zbiorników wodnych w rejonie międzywala to siedliska, które ze względu na duże zwężenie doliny między wałami znikną podczas najbliższej powodzi na skutek przemieszczania piasków przez wody rzeki. Typowe starorzecza znajdują się niemal wyłącznie poza wałami przeciwpowodziowymi. Do największych należą jeziorka: Czerniakowskie, Powsińskie, Powsinkowskie, Wilanowskie i Lisowskie.
Świat zwierząt i roślin starorzeczy jest silnie związany z okresowym wymywaniem materiału piaszczystego przez wody rzeki. Po całkowitym odseparowaniu się zbiornika od zalewów wiele gatunków typowych dla takich stanowisk zanika, a pojawiają się gatunki charakterystyczne dla jezior – wód stojących wypełnionych osadami organicznymi. Takie zbiorniki określa się często mianem jezior rzecznych. Zanikają w nich stopniowo szuwary mozgowe i zbiorowiska mietlicy rozłogowej, a pojawiają się szuwary trzcinowe i turzycowiskowe. Postępuje też proces wypełniania dna niewymywanymi już osadami. Ostatecznie pozostaje błotniste zagłębienie wypełnione torfem, które wciąż jest cennym siedliskiem.
W starorzeczach na odcinku warszawskim spotyka się wiele nieczęsto spotykanych gatunków, np. grążela żółtego, a w nielicznych można zaobserwować rzadką paproć wodną – salwinię pływającą – oraz najmniejszą roślinę na świecie – wolfię bezkorzeniową.
Wilgotne łąki i torfowiska
Łąki i murawy zalewowe utrzymują się w wyniku ich spasania lub koszenia, w niewielkim stopniu – na skutek działalności kry lodowej. Nieużytkowane szybko zarastają krzewami i drzewami. Tego typu łąki i murawy porastały niegdyś Saską Kępę, Zakole Wawerskie i całe rozległe tereny nad Wisłą. Łąki, które znalazły się poza wałami przeciwpowodziowymi, ulegają stopniowej degradacji i tylko małe płaty przy wałach, gdzie podczas powodzi dostają się wody wysiękowe, utrzymują się dłużej. Na rzadziej koszonych łąkach zalewowych (ze związku Cnidion dubi) masowo pojawiają się wśród traw czosnek kątowy, krwiściąg lekarski i firletka poszarpana. Zalewane, często spasane lub koszone murawy tworzą głównie mietlica rozłogowa, rzepicha leśna i trojeść rozesłana. W niektórych rejonach odnotowywano starodub łąkowy – gatunek o znaczeniu europejskim w ramach Natura 2000.
Niezwykle cenne siedliska przyrodnicze znajdują się na terenach wysiękowych, gdzie występują torfowiska. Z tymi obszarami związana jest liczna grupa gatunków chronionych. Położone są zwykle na skraju olsów i łęgów, w miejscach odsuniętych od rzeki, często na skraju doliny. Najbogatszy w gatunki taki obszar znajduje się na Zakolu Wawerskim, gdzie rosną nasięźrzał pospolity, gnidosz błotny, bobrek trójlistkowy, storczyki kukułka szerokolistna i krwista. Siedliska tych roślin są intensywnie zabudowywane, a jednocześnie zarzuca się użytkowanie rolnicze. Jedno i drugie działanie zagraża bogactwu florystycznemu. Podobnie jak łęgi, zbiorowiska łąk i torfowisk w centrum aglomeracji miejskiej są ewenementem, chociaż już nie tak rzadkim.
Wypoczynek nad Wisłą
Doliny rzek, zwłaszcza w obszarze miast, mają ogromny potencjał rekreacyjny. Donau Park w Wiedniu (Austria), Red Ribbon Park w Qinhuangdao (Chiny), Mill River Park w Calgary (Kanada) czy Jangjaeheon River Park w Seulu (Korei Południowa) to bardziej znane przykłady terenów, gdzie stworzono znakomite warunki do wypoczynku w oprawie naturalnej przyrody. W wielu miastach europejskich brzegi rzek zostały całkowicie zrewitalizowane; są tam bulwary piesze, parki przyrody i trasy turystyczne. Rzeki stanowią oazę zieleni i miejsce wypoczynku.
Na terenach pokrytych lasami łęgowymi, w dolinach zalewowych, takich jak dolina Wisły na odcinku warszawskim, spacery i jazda rowerem stały się niezwykle atrakcyjne. Z wykonanej w 2009 r. trasy pieszo-rowerowej po praskiej stronie Warszawy korzysta do 25 tys. użytkowników rocznie. Jest to więcej niż w całym Narwiańskim Parku Narodowym, a porównywalnie z Poleskim i Drawieńskim. Ruch na ścieżce nad Wisłą stale rośnie. Nadmierny rozwój turystyki na terenach chronionych niesie ze sobą ogromne ryzyko wyniszczania siedlisk roślinnych, zwłaszcza że roślinność jest bardzo wrażliwa na zniszczenia. Tworzenie rozległej infrastruktury turystycznej w dolinie Wisły stanowi zatem odpowiedź na dzisiejsze oczekiwania mieszkańców i potrzebę ochrony przyrody.
INDEKS