Wiosenna Wisła

Autor: Dawid Sikora    

Wisła między mostami Łazienkowskim a Grota-Roweckiego

Fragment warszawskiego odcinka Wisły położony między mostem Łazienkowskim a mostem Stefana Grota-Roweckiego charakteryzuje się dużym stopniem przekształcenia terenu. Rzeka tutaj jest uregulowana, pocięta betonowymi ostrogami oraz ściśnięta w wąskim obszarze międzywala. Na tym odcinku prawie nie ma piaszczystych wysp ani łach, a koryto zostało pogłębione. Lewy brzeg Wisły jest wybetonowany, obok przebiega ruchliwa Wisłostrada. Po kilku mostach przerzuconych przez rzekę nieustannie jeżdżą samochody, autobusy, pociągi oraz wiele innych pojazdów. Niektóre mosty, np. Łazienkowski czy Średnicowy, pozostawiają wiele do życzenia pod względem estetyki i robią przygnębiające wrażenie. Nieco milej dla oka prezentuje się brzeg po praskiej stronie, gdzie pozostały jeszcze resztki nadwiślańskich łęgów. Cały ten obszar wygląda więc – mówiąc łagodnie –niezbyt atrakcyjnie i laicy raczej nie postrzegają go jako miejsca o szczególnych walorach przyrodniczych. Jak to jednak zwykle bywa, prawdależy pośrodku. Opisywany fragment rzeki jest bardzo ważny dla licznych przedstawicieli wiślanej awifauny. Chciałbym się tutaj skupić na okresie wiosennym.
Bardzo trudno określić, kiedy rozpoczyna się wiosna. W odniesieniu do ptaków z pewnością nie jest to 21 marca (początek astronomicznej wiosny), bowiem powrót wielu gatunków z zimowisk na lęgowiska – będący jednym z symptomów zakończenia zimy – rozpoczyna się już w końcu lutego. Początek wędrówki jest uzależniony od warunków pogodowych, które w różnych latach kształtują się odmiennie. Dla uproszczenia jednak możemy przyjąć, że w życiu ptaków wiosna rozpoczyna się w marcu.

W tym miesiącu Najbardziej typowym gatunkiem śródmiejskiej Wisły jest mewa śmieszka, od kilku lat zwana po prostu śmieszką. Jednym z jej ulubionych miejsc są kolektory odprowadzające ścieki. Ptaki koncentrują się w sąsiedztwie zrzutów i wyłapują wszystko, co nadaje się do spożycia, a co ludzie uznali za zbędne. Można więc stwierdzić, że mewy te stanowią jedno z ogniw biologicznego oczyszczania ścieków. Chociaż faktem jest, że ptaki wyłapują z wody elementy, które i tak nie spowodowałyby szkody w środowisku naturalnym, to jednak miło zobaczyć, że nawet ścieki są do czegoś przydatne. Poza kolektorami ważnym miejscem bytowania śmieszek są wyspy oraz półwyspy, gdzie ludzie i zwierzęta mają utrudniony dostęp. Ptaki wykorzystują te miejsca do odpoczynku oraz jako noclegowiska. Nie wszystkie mewy nocują w Śródmieściu; duża część przebywa gdzie indziej, a do centrum przylatuje w ciągu dnia. Charakterystycznym obrazkiem są stada liczące setki ptaków, które ciągną na żer z północnych okolic miasta. Kto jednak chce to zobaczyć, musi się wybrać nad rzekę o świcie lub późnym wieczorem.

Warszawska Wisła jest w okresie wczesnowiosennym jednym z ważniejszych miejsc występowania śmieszki na Mazowszu. Może się tu gromadzić do kilku tysięcyosobników. Część z nich to ptaki przelotne, a część – zimujące, które jeszcze nie odleciały na lęgowiska. Z upływem sezonu liczba śmieszek w Śródmieściu maleje. Odlatują dorosłe mewy, które przenoszą się do miejsc, gdzie założą kolonie. W mieście zostają ptaki młodociane, których jeszcze nie dotyczą problemy związane z wyprowadzeniem potomstwa.

Śmieszki,fot. Ewa Kominek

Śmieszki,fot. Ewa Kominek

Poza śmieszką w okresie wiosennym możemy spotkać wiele innych gatunków mew. Najliczniej występuje nieco większa od śmieszki mewa siwa. Innymi gatunkami mew regularnie widywanymi w centrum miasta są mewy srebrzyste, białogłowe i siodłate. Wzorzec występowania wszystkich wymienionych gatunków kształtuje się podobnie jak u śmieszki: na początku wiosny ptaków jest najwięcej, a później ich liczebność spada. Wytrwałym obserwatorom, którzy opanowali trudną sztukę identyfikacji mew, może uda się wypatrzyć inne mewy, tj. czarnogłową, romańską czy trójpalczastą, a być może jeszcze rzadszy gatunek, którego nikt w Warszawie niespotykał. Jest co wypatrywać, ponieważ w kraju stwierdzono występowanie 20 gatunków mew i teoretycznie każdy mógłby dolecieć do stolicy.
Na zakończenie chciałbym wspomnieć o mewie żółtonogiej, którą najpewniej można zaobserwować w kwietniu, kiedy wraca z odległych zimowisk położonych nad Morzem Śródziemnym i Czerwonym do nadbałtyckich lęgowisk.Tyle o mewach, wszak nie tylko one się pojawiają nad śródmiejską Wisłą. Spośród innych licznych gatunków wodno-błotnych należy wymienić dobrze wszystkim znaną kaczkę krzyżówkę. Podobnie jak śmieszka zmniejsza ona swoją liczebność w trakcie wiosny, gdyż większość ptaków odlatuje wtedy z miasta. Pozostają tylko osobniki lęgowe. Pierwsze kacze rodziny możemy zauważyć już na przełomie kwietnia i maja. Niestety wiele piskląt ginie w dziobach wszędobylskich wron.

Stosunkowo nowy w grupie ptaków wodnych jest kormoran. W okresie wiosennej migracji wykorzystuje on rzekę jako miejsce odpoczynku i żerowania, a ogólna liczba tych ptaków może sięgać kilkusetosobników. Do niedawna ten gatunek był w Polsce ogromną rzadkością, dlatego wielu mieszkańców naszego kraju dziwi się, że ten widywany przez nich „dziwny, siedzący na gałęzi i suszący skrzydła ptak” to właśnie kormoran. Ciągle panuje dość powszechne przekonanie o krytycznej sytuacji tego gatunku. Prawdaprzedstawia się tak, że od kilkunastu lat należy on do liczniejszych ptaków naszych krajowych jezior i rzek.Na uwagę zasługuje także tracz nurogęś, przez niektórych mylnie nazywany perkozem. Od jakiegoś czasu jest on w Warszawie ptakiem lęgowym i corocznie pojawiają się informacje o jego postępującej synurbizacji, czyli przystosowaniu się do warunków miejskich.
Mewy, krzyżówki, kormorany i nurogęsi to nie jedyne ptaki, które licznie możemy obserwować nad wiosenną Wisłą. Regularnie bytują na tym odcinku m.in.: perkozy dwuczube, czaple siwe, łabędzie nieme, cyraneczki, głowienki, czernice, gągoły, sieweczki obrożne i rzeczne, bataliony, brodźce piskliwe oraz zimorodki. Nad łęgami późnym wieczorem lub wczesnym rankiem można zobaczyć tokujące słonki. Natomiast od połowy kwietnia pokazują się tu rybitwy, głównie rzeczna i białoczelna; niewykluczone są też obserwacje rybitw czarnej i białoskrzydłej.Należy również zauważyć, że spotyka się bieliki, które w połowie ubiegłego wieku były w Polsce skrajnie rzadkie.
Większość wymienionych gatunków pojawia się w Warszawie przelotnie lub koczuje. Awifauna lęgowa jest stosunkowo uboga. Wynika to z dużego stopnia przekształcenia rzeki, które pozbawiło ptaki dogodnych miejsc gniazdowania. Miejmy nadzieję, że obecnie prowadzone prace ochroniarskie przynajmniej w części umożliwią powrót wielu gatunków do centrum miasta. Niestety oprócz trudności technicznych istnieje poważny problem natury biologicznej. Chodzi o olbrzymią wręcz liczebność wron, które dziesiątkują lęgi ptaków. Gatunek ten niegdyś występował w dolinach rzecznych. Obecnie najliczniej jest spotykany w dużych miastach położonych nad szerokimi rzekami. Kombinacja warunków doliny rzecznej oraz miejskiej aglomeracji okazała się przepisem na sukces ekologicznywrony. Warszawa obok Wrocławia stanowi jedną z najważniejszych ostoi tego gatunku w naszym kraju, a koncentracje ptaków nielęgowych sięgają kilkuset osobników. Także zagęszczenia ptaków lęgowych są bardzo duże, a w Warszawie nad Wisłą gniazda z wysiadującymi wronami widzi się w niemal każdym fragmencie łęgu.

Kwiecień nad Wisłą, fot. Ewa Kominek

Kwiecień nad Wisłą, fot. Ewa Kominek

Podsumowując, śródmiejska Wisła jest bardzo ciekawym miejscem, gdzie możemy obserwować cały szereg gatunków ptaków. Liczebność niektórych gatunków bywa znacznie wyższa niż na innych, „dzikich” odcinkach rzeki. Oczywiście walory estetyczne tego terenu, zwłaszcza dla osób wrażliwych na tym punkcie, pozostawiają wiele do życzenia, niemniej jednak jeston wart uwagi. Tutaj dzikia przyroda zderza się z rozwiniętą cywilizacją. Być może dla warszawiaków oraz innych osób przywykłych do tego krajobrazu nie wydaje się on niczym nadzwyczajnym, jest to jednak jeden z ciekawszych obszarów na ptasiej mapie Mazowsza. To właśnie nad warszawskim odcinkiem Wisły możemy śledzić przystosowywanie się kolejnych gatunków do współbytowania z człowiekiem. Miejmy nadzieję, że z roku na rok będzie ich coraz więcej.

Projekt "Ochrona siedlisk kluczowych gatunków ptaków Doliny Środkowej Wisły
w warunkach intensywnej presji aglomeracji warszawskiej" otrzymał dofinansowanie
z instrumentu Finansowego LIFE+ Wspólnoty Europejskiej oraz ze środków
Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.